O piosenkach
Lubię piosenki. Czasem ich pisanie szło mi samo, innym razem strasznie się z tym męczyłem i nie mogłem dojść do takiego efektu, który by mnie zadowolił. Dzięki temu niejedna piosenka skończyła w koszu zanim ktokolwiek ją usłyszał. Kiedyś jeździł ze mną inżynier dźwięku, Jirka Šindelář, który uratował kilka z nich – dosłownie z kosza. Jedną z piosenek, którą udało mu się ocalić i za którą później po raz drugi otrzymałem nagrodę na festiwalu Porta (1988), była piosenka „Křídla a kopyta” (Skrzydła i kopyta).
Abym Was nie oszukał – moją pierwszą nagrodę na festiwalu Porta (1986) otrzymałem za piosenkę „Blues o hvězdě” (Blues o gwieździe). Później nie cierpiałem jej z całej duszy, co jest jak najbardziej naturalne, ponieważ musiałem ją potem grać wszędzie bez ustanku, dopóki mi nie obrzydła. Ale od tego czasu upłynęło już parę lat, a niedawno z radością ją odkurzyłem i zrekonstruowałem, więc można jej, całej, ponownie słuchać.